Siwy Kon Siwy kon, siwy kon malowane sanki Pojechal, pojechal do swojej kochanki. Pojechal, zajechal, ona go czekala Gdy go zabaczyla, buziaka mu dala. Buziaka mud ala, do ucha szeptala Zostaj zemna jasiu, bede cie kochala. Nikt nie wie, nikt nie wie, nikt nie bedzie wiedzial Za co Jas kochany, we wiezieniu siedzial.